Architektura
jest dla nas formą myślenia, odzwierciedleniem wizji tlącej się w naszych głowach. Staramy się sięgać po rozwiązania oczywiste, choć niebanalne. Istotą jest odnalezienie granicy pomiędzy tym co nudne i zwyczajne, a tym co proste i piękne. W trakcie projektowania zapamiętujemy obrazy i nastroje kojarzące się z danym zadaniem. Wpływ na efekt końcowy mają również osobiste przeżycia i skojarzenia.
Proces twórczy
jest czymś intymnym, opatrzonym odpowiednią obserwacja i natchnieniem. Jest to współgranie uczucia i rozumu. Czy jest możliwym przenieść uczucia na papier? Zamienić je w linie, punkty i płaszczyzny, tak aby tworzyły budowlę? Doświadczamy tego codziennie w naszej pracy. Szukamy, tworzymy i realizujemy. Efektem końcowym i odpowiedzią na to pytanie jest zadowolenie i satysfakcja klienta - odbiorcy i prowodyra całego działania.
Dostając zadanie projektowe przystępujemy do wstępnej analizy. Odpowiadamy na pytania o cel, miejsce, materiał, kolor, kształt, formę. Słuchamy i działamy. Projektowanie to wymyślanie, które wynika z obserwacji i natchnienia. Obserwacji przestrzeni, której zajmujemy się jedynie skromnymi fragmentami.
Co nas inspiruje?
Może się to wydawać banalne ale... Wszystko. Inspirują nas promienie słońca padające w zamglonym lesie, widok ze zdobytego zaśnieżonego szczytu, stare drzwi z cudownie wystylizowaną klamką znalezione w jednej z inwentaryzowanych kamienic. Szczegóły, detale, podmuch wiatru... Wszystko.
Jesteśmy obserwatorami świata.
Swoiste skrzywienie, przez które (a w zasadzie, dzięki któremu) odbieramy świat wszystkimi zmysłami, intuicyjnie wyczuwam takie elementy jak odpowiednie proporcje, rytm. Obserwujemy świat, aby lepiej go zrozumieć. Zadajemy pytania i przybliżamy się do własnych odpowiedzi, szukamy i odnajdujemy, rysujemy i skreślamy aż do osiągnięcia celu.
Architektura, którą tworzymy jest doznaniem mającym swoją formę i kształt. Wierzymy w nasza precyzję spojrzenia, które pomaga nam w podejmowaniu odpowiednich decyzji.